Autor Wiadomość
Dama Kameliowa
PostWysłany: Czw 2:02, 08 Lut 2007    Temat postu: Tzimisce

Nie bez powodu Bałkany uważane są powszechnie za ojczyznę wampirów, nie bez przyczyny stamtąd pochodzi najwięcej legend o straszliwych nieumarłych, wychodzących w nocy ze swych kryjówek, by poić się krwią niewinnych. Od stuleci Wschodnia Europa była domem dla wampirów z klanu Tzimisce, którego sama nazwa wzbudza lęk w dzieciach Camarilli. Wampiry od zawsze były potworami, pasożytami przynoszącymi ludziom cierpienie i śmierć, jednak okrucieństwo Tzimisców jest legendarne nawet pośród Kainitów. Żaden inny klan nie traktował swych wrogów z równą bezwzględnością, także poddani wampirzych wojewodów nie mogli liczyć na najmniejszą pobłażliwość z ich strony. Jednak Tzimisce nie byli jedynie bezmózgimi barbarzyńcami, jak próbuje to wmówić młodym wampirom kłamliwa propaganda Camarilli. To właśnie spośród członków tego klanu wywodzili się jedni z największych mędrców, a także (przynajmniej do czasu powstania klanu Tremere) najbieglejsi adepci nauk tajemnych. Gdyby potrafili się zjednoczyć, bez wątpienia byliby w stanie panować niepodzielnie nad całym światem. Niestety, chorobliwa ambicja jest spotykana u członków tego klanu niemal tak często, jak u Ventrów. Każdy ze skłóconych wojewodów na własną rękę walczył z nadciągającymi od wschodu Turkami, z wilkołakami, zamieszkującymi rozległe puszcze, z agentami Ventrów, przybywającymi z zachodu i z członkami własnego klanu. Gdy plugawi czarownicy pod wodzą Tremera ośmielili się zgładzić jednego ze starszyzny Tzimisców i wykraść mu sekret nieśmiertelności, wydawało się, że wreszcie klan zdoła zjednoczyć się przeciw wspólnemu wrogowi. Gdy już zdawało się, że przelaną krwią znienawidzonych Tremerów przypieczętowane zostanie nowe przymierze, jednoczące klan po wsze czasy, z zachodu nadciągnęli Teutoni, dowodzeni z ukrycia przez Ventrów. Nagle niedawni sojusznicy Tzimisców, klany Gangrel i Nosferatu, odwrócili się od nich plecami. Pierwsze porażki przyniosły to, co nieuniknione - wojewodowie zaczęli wzajemnie się obwiniać, a niedawna wizja jedności rozwiała się, jak poranne mgły. Co gorsza - neonaci, widząc, że skłócona starszyzna nie jest w stanie zjednoczyć się nawet przeciw najgorszemu wrogowi, zaczęli otwarcie występować przeciw swym rodzicielom. Wkrótce dołączyli do nich inni Brujahowie, mający dość wysłuchiwania opowieści o zniszczonej Kartaginie; Lasombra, pragnący być czymś więcej niż tylko marionetkami w rękach swojej starszyzny; coraz liczniejsi Pariasi, zwiastuni nadchodzącej Gehenny - narodził się ruch, który do historii przeszedł jako Bunt Anarchistów. Krew starszyzny popłynęła strumieniami, zginął sam Przedpotopowiec; co gorsza ze wschodu, niczym kołujące sępy, nadciągnęli synowie Assama, gotowi za odpowiednią cenę, zesłać Ostateczną Śmierć niemalże na każdego. W końcu starszyzna siedmiu klanów stanęła murem przeciw Anarchistom i zwolna przyparła ich do muru. W zamian za darowanie dawnych win musieli zaprzestać diabolizmu oraz zgodzić się na związanie Więzami Krwi z przywódcami nowo powstałej Camarilli. Lecz Tzimisce nie chcieli i nie mogli zgodzić się na upokarzające warunki. Nie dlatego, że zabili założyciela własnego klanu, bo Ventrowie byli więcej, niż szczęśliwi, że najpotężniejszego z ich przeciwników spotkała Ostateczna Śmierć, ale dlatego, że pośród siedmiu klanów byli znienawidzeni Tremerzy. Tzimisce wraz ze swymi towarzyszami z klanu Lasombra i tymi z pozostałych klanów, którzy nie zgodzili się przystać na warunki zwycięzców, uciekli w wysokie góry, by do ostatniej kropli krwi bronić swej wolności.
Do dziś przywódcy Sabatu nie mogą zrozumieć, dlaczego Camarilla nie walczyła z nimi do końca, dlaczego nie zrobiła wszystkiego, by wybić do ostatka klany Tzimisce i Lasombra, zmieść z powierzchni ziemi odszczepieńców własnych klanów. W imię zachowania Maskarady? Tzimisce nigdy nie pozwoliliby sobie na podobną beztroskę, ścigaliby swych wrogów na krańce świata, póki ostatni z nich nie wyzionąłby ducha. Koniec Buntu Anarchistów przyniósł Sabatowi nowe wyzwanie - podbój krain leżących za oceanem. Podczas, gdy konkwista Lasombra miała zdobyć dla nich południowe ziemie nowoodkrytych kontynentów, Tzimisce ruszyli na północ, gdzie niebosiężne szczyty i nieprzebyte puszcze przypominały im odległe rodzinne strony. I raz jeszcze Tzimisców dosięgło ich przekleństwo. Młodzi nic nie wynieśli z lekcji, jaką był upadek ich ojców i zaczęli walczyć między sobą o ziemię, władzę i trzodę. Skłóceni ze sobą, niezdolni zaufać jeden drugiemu, w pojedynkę nie byli w stanie stawić czoła Camarilli i musieli po raz kolejny uciekać przed swymi wrogami. Dziś jedynie północno - wschodnie krańce USA i Meksyk pozostały w Północnej Ameryce pod kontrolą klanu Tzimisce i Sabatu. Tymczasem w Europie sprawy nie miały się wiele lepiej. Na moskiewskim dworze coraz większe wpływy zyskiwał Grigorij Jefimowicz Rasputin, setycki ghul, a stare bojarskie rody, kontrolowane w znacznym stopniu przez Tzimisców, z dnia na dzień traciły swą pozycję. Zamordowanie Rasputina (choć niektórzy twierdzą, że wampirza krew pozwoliła mu przeżyć truciznę, kule zamachowców i lodowate wody rzeki, a dziś jest on jednym z nielicznych Setytów, działających aktywnie w Rosji) nie poprawiło sytuacji na długo, gdyż wkrótce wybuchła rewolucja, a do władzy doszli bolszewicy, sterowani z ukrycia przez klan Brujah.
Dwie wojny światowe przyniosły zagładę wielu Tzimiscom, gdy bezkarni neonaci przemierzali całą Europę w poszukiwaniu słodkiej wampirzej krwi, a ciągłe naloty obracały wiekowe schronienia Kainitów w ruinę. Po zakończeniu II wojny światowej, kraje za żelazną kurtyną znalazły się we władaniu Rady Brujahów, która bezlitośnie tępiła wszelkie przejawy sprzeciwu wobec swoich poczynań. Tzimisce ponownie nie byli w stanie zjednoczyć się i powstać przeciw Radzie, zaś pojedyncze próby oporu, szybko zdławiono. Upadek komunizmu przyniósł Tzimiscom nową nadzieję na odzyskanie dawnej pozycji i dziś są oni jednym z najaktywniej działających klanów we Wschodniej Europie i na Bałkanach.

Polityka:

Polityka rozumiana tak, jak widzą ją Ventrue lub Lasombra, nigdy nie była domeną klanu Tzimisce. Dla wojewodów jedyną drogą rozwiązania sporu była walka krwawa i bezpardonowa. W historii Tzimisców nie było nigdy skomplikowanych sojuszy, czy cierpliwie wypracowywanych kompromisów. Siła stanowi prawo - ta maksyma najlepiej oddaje klimat miast rządzonych przez Tzimisców. Wysokie wskaźniki przestępczości, biedacy wegetujący w slumsach, a jednocześnie luksusowe dzielnice willowe, patrolowane przez policję 24 godziny na dobę - oto obrazy charakterystyczne dla takich miast, jak Mexico City, czy do niedawna jeszcze - Nowy Jork. Chociaż czasy średniowiecza dawno już odeszły w przeszłość, w Europie wciąż jeszcze wielu Tzimisców nadal panuje niepodzielnie na swych włościach, budząc zawiść klanów Camarilli, spętanych nakazami Maskarady.



Odgrywanie postaci:

Strach jest narzędziem, które musisz opanować do perfekcji. Niechaj wrogowie drżą na sam dźwięk twego imienia; niech twoi sprzymierzeńcy na samą myśl o zdradzeniu cię, oblewają się zimnym potem. Jeśli chcesz, by inni naprawdę cię szanowali - musisz najpierw sprawić, by czuli przed tobą lęk. Jeśli ktoś ośmieli ci się sprzeciwić, zniszcz go w najokrutniejszy z możliwych sposobów. Jeśli uznasz, że przywódca jest niegodny sprawowania tej funkcji, niech odejdzie lub pozna prawo Monomancji. Pamiętaj, co powiedział Darwin - przetrwają tylko najsilniejsi.



Wygląd: Tzimisce mają tendencje do ubierania się w staromodnym stylu. Zarówno młodzi, jak i starzy przywdziewają rzeczy modne jakieś 100 lat temu. Największą popularnością cieszy się jednolita czerń zaakcentowana bielą.

Schronienie: Tzimisce posiadają luksusowe posiadłości z dala od oczu śmiertelnych. W schronieniach komunalnych pozostają tylko przez krótki okres czasu, na ogół jednak ich unikają. Tzimisce bardzo emocjonalnie traktują własne schronienia. Zaproszenie przez Tzimisce do jego prywatnej rezydencji jest wielkim zaszczytem, spotykającym tylko najbliższych przyjaciół. Wtargniecie do schronienia Tzimisce bez zaproszenia naraża na gniew wampira. Jeżeli Tzimisce zaprosi kogoś do swego schronienia, przyjmuje odpowiedzialność zapewnienia mu bezpieczeństwa.

Pochodzenie: Tzimisce na ogół wybierają rekrutów spośród osób inteligentnych i dobrze wykształconych. Rekruci najczęściej są w wieku 30 - 40 lat. Większość z nich to naukowcy, lekarze, teolodzy i inni ludzie o wyższym wykształceniu. Tylko nieliczni w klanie rekrutują się spośród osób mniej sprawnych intelektualnie. W czasach pokoju Tzimisce zaprzyjaźniają się z potencjalnymi rekrutami, upewniając się, czy będą interesującymi kompanami na całe stulecia. Ma to duże znaczenie, ponieważ rodzice utrzymują bliskie kontakty z nowicjuszami. Podczas Jyhadu wybierani są studenci oraz profesjonaliści, tacy jak: lekarze, prawnicy, itp.

Kreacja Bohatera: Większość Tzimisce to profesjonaliści. Atrybuty Umysłowe oraz Zdolności w dziedzinach Wiedzy należą do cech pierwszorzędnych. Ich Natura i Postawa są na ogół podobne, ale nie identyczne. Najczęściej spotykane Cechy to: Znajomości, Mentor, Mienie i Status w Sabacie.

Klanowe Dyscypliny: Animalizm, Nadwrażliwość, Zniekształcenie.

Ułomności: Ze względu na efekty Dyscypliny Zniekształcenie, Tzimisce znajdują się w stanie permanentnej fizycznej przemiany (często zdarza się, ze po stuleciach zapominają o swojej pierwotnej formie). Jest to powód dla którego Tzimisce w głębi duszy pragną stabilności i stałości. Z tej potrzeby za każdym razem, kiedy idą spać otaczają się co najmniej dwiema garściami ziemi pochodzącej z miejsca, z którym byli związani jako śmiertelnicy (na ogol jest to ziemia z kraju ojczystego lub cmentarza, na którym przeszli Rytuał Tworzenia). Jeśli nie są w stanie tego zrobić, nie będą mogli spokojnie zasnąć. W efekcie trącą połowę Sumy z każdej akcji co 24 godziny, aż do 1 kości. Ten stan osłabienia będzie trwać, dopóki ponownie nie wypoczną w mającej tak szczególne dla nich znaczenie ziemi. Wielu Tzimisce posiada zapasowe schronienia. Każde z nich zaopatrzone jest w niezbędną im ziemię.

Preferowane Ścieżki: Większość preferuje Ścieżkę Śmierci i Duszy lub Ścieżkę Kaina. Niektórzy podążają Ścieżką Honoru.

Organizacja: Tzimisce jest bardzo zwartym klanem. Mimo to jego członkowie są lojalni przede wszystkim względem Sabatu. Raz do roku, na początku jesieni (nie ma stałej daty) zwoływane jest zgromadzenie. W przeciwieństwie do reszty klanów Tzimisce darzy swoich starszych dużym szacunkiem. Jednakże ci, którzy okażą się nieodpowiedni, zostają zniszczeni dla dobra sekty. Przywódca klanu nosi tytuł Wojewody i może wydawać rozporządzenia, które pozostali członkowie klanu musza wypełniać. Tylko głupi Wojewodowie nadużywają swoich przywilejów. Klan z pewnością zniszczy każdego przywódcę, który narazi Sabat na niebezpieczeństwo lub skompromituje klan.

Prestiż Klanowy: Tzimisce mają bardzo skomplikowany protokół uzyskiwania Prestiżu. Zdobywa się go przez podtrzymywanie dobrej reputacji klanu, demonstracje władzy nad innymi oraz wspieranie konserwatywnej roli przywódczej odgrywanej przez Tzimisce w przedsięwzięciach sekty. Należy mieć na względzie, że klan ten nigdy nie nagradza Prestiżem głupców, buntowników oraz osobników odpychających. Klan ceni subtelność w działaniu.

Powered by phpBB © 2001,2005 phpBB Group