Autor |
Kris
Bóstwo Sprzątające
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15 Skąd: Malkavian
Pią 23:56, 28 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Lot minal spokojnie, bez zadnych przeszkod. Po ladowaniu w Londynie rozeszlismy sie do swoich legowisk, kazde w swoja strone. Bylem glodny, wiec przed snem udalem sie na polowanie.
Pobodka nastepnego wieczora rozpoczela sie od wezwania na Rade, wiec szybciutkie sniadanko i w droge... Na miejscu nie bylo jeszcze nikogo poza najstarszym. Przywitalem sie i zajalem miejsce. Wspolnie zdecydowalismy poczekac na moje towarzyszki podrozy nim zaczniemy debate. Mlody wampir przyniosl mi kieliszek wybornej krwi - mlodej istoty, nie znajacej smutku, zalu, czy innych nieprzyjemnych uczuc... Tak wiec czekamy.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Aramaiti
Mechanical Christ
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 996
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15 Skąd: Mekhet
Sob 15:50, 29 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Dotarłam na miejsce, witając się uśmiechem z Krisem, czekał wraz z MG na wszystkich, dobrze ze nasz przyjaciel nas tu zebral, cikawa jestem jakie byly kroki pozostalych... Czy tez tak niezwykle jak nasze w NY?
Usiadlam w jednym z foteli cieszac sie ze znowu odwiedzilam tak bliski mi Londyn, ale i zastanawial mnie kolejny krok Ammita...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Serenity
Jezus na haju
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15 Skąd: ...:::Lasombra:::... Płeć: Kobieta
Sob 22:30, 29 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Przybyłam do Londynu niechętnie. Rozkręcałam się na tej zabawie z tamtymi zabawnym wampirkiem w NY! A tak brutalnie mi tę rozrywkę przerwano.... No cóż... Wypiłam łyczek krwi z kryształowego kieliszka (robota Svarovskich, jak mniemam). Taak... Była to wyborna krew... Słodka, pełna namiętności i było w niej tyle bajecznych przeżyć... Hm....
Jednak trzeba było zaczynać radę.
Oblizałam usta.
Musimy usunąć problem zanim będzie jeszcze gorzej... Wyprostowałam się w fotelu i rzekłam krótko:]
- Czas zaczynać radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Aza
Scarecrow
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15 Skąd: Z Zaświatów Płeć: Kobieta
Śro 14:05, 02 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Rzuciłam okiem na pomieszczenie, w którym się znajdowaliśmy i moich towarzyszy. wszyscy spokojni, niemal rozluźnieni... Kris trochę zniecierpliwiony, Aramaiti zamyślona, a Serenity prezentowała ciekawą mieszaninę zawodu i ciekawości. Miejmy nadzieję, że ta rada coś wniesie do sprawy. Pociągęłam drobny łyk z kieliszka. Ten człowiek musiał mieć szcześliwe życie... Na chwilę zapragnęłam uciec od tej imprezy i jako niczym nie odróżniający się człowiek zaszyć gdzieś na końcu świata. Ale szybko mi przeszło, wszak lubię swoją wampirzą postać.
Mało nas. Czy to już wszyscy? Przecież my znamy swoje posunięcia, a raczej niektóre z nich, więc nie ma większej potrzeby opowiadać tego jeszcze raz. MG może to usłyszeć od jednej osoby przy kieliszku. Chyba ze on też ma jakąś imponującą historię. Trzeba poczekać na resztę,ktokolwiek ma się zjawić. Odpowiedziała mi głucha cisza. Moze to i lepiej?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Serenity
Jezus na haju
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15 Skąd: ...:::Lasombra:::... Płeć: Kobieta
Śro 21:59, 09 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Co to za odpowiedzialność? Czy reszta raczy się zjawić i usadowić swoje szanowne tyłki na tych niewygodnych siedzeniach? Ile można czekać? Mója niecierpliwość i irytacja rosły - nie dość, że musiałam rezygnować z zabawy z tamtym jakże zabawnym wampirkiem, to teraz siedzę na czterech literach i nudzę się jak mops... Może byśmy tak coś w końcu zrobili? Nie mam ochoty czekać na kolejną ofiarę - to może być ktoś z nas, znając naszego parszywego pecha.....]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Kris
Bóstwo Sprzątające
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15 Skąd: Malkavian
Śro 22:54, 09 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Moje mysli krazyly z daleka od Rady... Oczekiwanie sie przedluzalo. Postanowile zwiedzic miejsca, ktore kocham z dawnych lat. Wycieczka we wspomnienia - blogie zapomnienie. Na pograniczu swiadomosci dostrzeglem pierwsze oznaki irytacji, zniecierpliwienia, czy nawet zlosci na twarzach moich towarzyszek. Na mojej pewnie tez cos bylo widac, bo przyznaje - nie bylem zachwycony wizja, ktora nasuwala mi sie przed oczy - reszta zginela w tamtych miastach?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Serenity
Jezus na haju
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15 Skąd: ...:::Lasombra:::... Płeć: Kobieta
Czw 18:22, 10 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Więcej nie zniosę tej ciszy. Czy oni są niepoważni? Jestem przekonana, że nic im się nie stało, tylko po prostu gdzieś po drodze się zabawiają.... Muszę przerwać tę farsę...]
-Słuchajcie - rzekłam zimnym, opanowanym głosem - Jeśli oni nie raczyli się zjawić, to proponuję zaczynać bez nich. Przykro mi - rzekłam nieszczerze - ale jak ktoś jest niepunktualny, to niestety musi się z tym liczyć. - Przekrzywiłam głowę i powtórzyłam jeszcze dobitniej - MUSIMY zaczynać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Aza
Scarecrow
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15 Skąd: Z Zaświatów Płeć: Kobieta
Czw 21:57, 10 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Moja irytacja wzrastała w niebezpiecznym tempie... Czy nikt więcej nie zamierza się pojawić? Odsunęłam od siebie wątpliwości pod tytułem nie może... Krisa chyba dręczyła podobna wizja... Serenity natomiast zdeterminowana była robić cokolwiek, byle nie siedzieć bezczynnie. Rozumiałam jej gniew, ale cóż możemy zaczynać? Znamy to, co każdy z nas chciał przekazać reszcie, rada z samym MG przypomina raczej pogawędkę towarzyską, którą także przydałoby się odbyć. Tak więc...]
-Zaczynaj w takim razie...- rzekłam nieco niechętnie. -Inni, kogokolwiek określać tym mianem, chyba zostali poinformowani, którą noc wybraliśmy na rozmowę, skoro postanowili w niej nie uczestniczyć, to juz chyba nie nasz problem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Lap
Jezus na haju
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/15 Skąd: Mekhet
Nie 4:04, 13 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
Nie tak szybko pozbędziecie się mnie
[Odparłem wbiegając do wnętrza , trudno było mnie nie pouczyć jakoby pachniałem słodkim cynamonem ]
- A więc jestem, trochę spóźniony jednak były ku temu powody ..
[W tedy zapuściłem sie w najciemniejszą części lokum współżyjąc przy tym dużo cynamonu na podłogę, rozsiadłem sie i zaczołgamy mówić powili.. ]
- Będą na placu Manuela Becerra było coś co chciało nam nas ogłuszyć , i znienawidzić jednak udało mi się uratować Lilith zniszczony przez "Czarnego psa" skierowaliśmy się domu przyjaciela Lilith tam spędzając dzień , na wieczór dowiedziałem się ze muszę wracać do Lilith ona sama pozwiedzała że niedługo do mnie dołączy i znikła z Narya ....
[Tu przerywając rozejrzałem się do okłota na trochę dziwnie miny gości którzy tu przybili]
-Wybaczenie mi ten dosyć słodki zapach, ale my dzieci nocy mamy cudaczne zachcianki albo pakujemy się w pierwszy transportowiec w którym był magazynowany cynamon , tak tylko tam było Ciemno..
[ po czym pokazałem swój ironiczny uśmiech który oznajmiał ze skończyłem tą opowieść]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Serenity
Jezus na haju
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15 Skąd: ...:::Lasombra:::... Płeć: Kobieta
Wto 22:48, 15 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Na moich ustach wykwitł uśmieszek. Ach, ten cynamon... Czasem działa lepiej niż opium... W kązdym razie ktoś jeszcze przybył, lepiej późno niż wcale, ale i tak nie mam pojęcie, gdzie podziewa się reszta...!]
- Tak, mi też miło, że cię widzę, Lap'ie - zaśmiałam się ironicznie - cieszę, że chociaż ty z waszej trójki raczyłeś się zjawić...
[No co! Byłam troszkę zirytowana!]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Lap
Jezus na haju
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/15 Skąd: Mekhet
Pią 6:35, 18 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Spojrzałem na Serenity z pad łba jak wilk patrz w płomień]
-Co do reszty to nie by był taki pewien , czy przybędą tu kiedykolwiek ..
[i tu przerywając czułem pełną gorczycę czarną dziurę w mej pamięci]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Serenity
Jezus na haju
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15 Skąd: ...:::Lasombra:::... Płeć: Kobieta
Wto 14:13, 22 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Tak, to bardzo prawdopodobne.... Co oni, na małpy polują? Na grzyby poszli? To jest coraz większa farsa.... Zaczęłam machać prawą nogą ze zniecierpliwienia...]
- Do cholery, nie ma sensu zaczynać rady, jak oni nie przyszli! Musimy się po nich wybrać!!!!!
[Wstałam gwałtownie z zaciętą miną]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Aza
Scarecrow
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15 Skąd: Z Zaświatów Płeć: Kobieta
Czw 18:17, 24 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
[Lap... Jakże miło z jego strony że raczył do nas dołączyć. Jego opowieść była solidnie nieskładna i mocno okrojona. Miał po temu jakiś inny powód oprócz zdenerwowania? Serenity znowu się niecierpliwi. Ta dziewczyna zupełnie nad sobą nie panuje. Jednak poniekąd ma rację. Mogą nas potrzebować, zważywszy na słowa Lapa. Ale najpierw wypadałoby dowiedzieć się czegoś więcej. Lilith powiedziała Lapowi, ze ma on do niej dołączyć, po czym znikła, podczas gdy w tym samym czasie Lap dowiedział się, że ma do niej wracać? Trochę nielogiczne. Rozumiem, ze zostawił Lilith i Naryę w Madrycie, ale kiedy? Nie mógł się z nimi potem skontaktować, choćby mentalnie?]
-Wspaniały pomysł, Serenity, jednak dokąd masz zamiar iść? Madryt jest długi i szeroki, droga tam i z powrotem potrwa jeszcze dłużej. A i Ty, Lap, mógłbyś troszkę uściślić swoją opowieść. W końcu widziałeś dziewczyny jako ostatni. Może wiesz coś o ich zamiarach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Serenity
Jezus na haju
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15 Skąd: ...:::Lasombra:::... Płeć: Kobieta
Pią 18:50, 25 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Chciałam również zauważyć, że tam gdzie byłam ja, w NY, wszyscy razem się tu wybieraliśmy, i co? - jęknęłam - gdzie oni są? Wszyscy wsiedliśmy w ten sam samolot i wylądowaliśmy w Londynie...
[ Usiadłam spowrotem, wyciągnęłam iPoda z kieszeni i włączyłam sobie soundtrack z "Upiora w operze". Nic tak nie pomaga mi jak głos Gerarda Butlera... Jest taki uspokajający... Zamknęłam oczy...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|